niedziela, 24 maja 2009

sweet sweat.

...dziś nieco krócej, a to dlatego, że o info potrzebne do sporządzenia notki biograficznej mego dzisiejszego bohatera naprawdę trudno. Jednakowoż przypadkiem znaleziony i ukradziony album spodobał mi się tak bardzo, że muszę się nim podzielić. Mowa o fantastycznym godzinnym secie japońskiego pianisty / kompozytora / producenta imieniem 45 a.k.a. Swing-O. Znany jest głównie miłośnikom tokijskiej sceny klubowej, gdzie od lat wielu udziela się żywo wspierając większe i mniejsze gwiazdy kraju kwitnącej wiśni. Na koncie ma współpracę z takimi nazwiskami jak Ai, Steph Pockets czy Kyoto Jazz Massive. Współpracował także przy produkcji ponad setki świetnych albumow, co zasiało w nim pragnienie stworzenia autorskiego materiału. Debiutancki ''Hello Friends'' ukazał się w 2008 roku i, rzecz jasna, spotkał z ciepłym przyjęciem japońskiego muzycznego światka. Swing postawił na ciepły, melodyjny soul z lat 70-tych z odrobiną ojczystej egzotyki. Warto dodać, że album ukazał się nakładem uznanego labelu Origami Productions. Podobnie jak dziś przeze mnie prezentowany '' Revenge Of Soul''. Jakże trafny tytuł dla jakże genialnego albumu. Przede wszystkim sporo gości, niemałego formatu - Stephanie McKay. Ryan Shaw czy Jimmy Abney to tylko garstka artystów, którzy swym wokalem czy instrumentem ubarwili ową kompilację. A znajdziemy na niej stary, dobry funk idealnie połączony z soulem i okraszony naprawdę ciekawymi wokalami. Miłe, bujające, pozytywne dźwięki. Dobry sposób na wolną godzinę, polecam bardzo.

enjoy!


P.S. Boogie Brain. Dziś postawiłam na moją ostatnimi czasy wielką muzyczną fascynację zwaną dubstepem. Mówi się, że ów gatunek zrodził się w Londynie około roku 2000. W tym samym czasie na fali rosnącej jego popularności wyrósł mój dzisiejszy bohater Coki. Przede wszystkim członek duetu Digital Mystikz, którego to druga część - charyzmatyczny Mala - gościła na szczecińskim festiwalu w roku ubiegłym. Poza członkostwem w DM, Coki znany jest jako jeden z najbardziej poważanych brytyjskich producentów dubstepowych. Pomimo iż jego wizytówką są raczej psychodeliczne, cięższe dubstepowe nuty, zgłasza się do niego spora rzesza muzyków i producentów grime'owych, na których propozycje zresztą Coki chętnie przystaje. Wynikiem tychże kolaboracji jest chociażby niezapomniany banger ''Marijuana'' w wykonaniu Wiley'a i Frisco. Chyba nic więcej już nie muszę dodawać by zachęcić dubstepowych ,i mam nadzieję nie tylko, amatorów do przyjścia na set tegoż muzyka. Absolutna gwiazda swojego gatunku, na koncie ma również współpracę ze swoistym mistrzem, legendą - Bengą. Wynikiem ich zmagań jest niesamowity, mroczny i klimatyczny numer ''Night'', który przywoływany jest w większości notek informacyjnych o Cokim. Nie sposób go jednak nie wymienić i to właśnie czynię. I czekam na tę noc, tego seta i tego artystę. Dodatkową atrakcją będzie obecność na scenie równie charyzmatycznego mc SGT Pokes'a. A tymczasem wspomniany ''Night'' :



P.S.2. Na deser mój absolutny, choć niezwiązany totalnie z dzisiejszymi tematami przehit, na widok którego już pewnie memu winampowi robi się z lekka niedobrze i odmawia klikania w loop:



edit: jeszcze równie genialny remix dubstepowy ''Moments In Love'' by Caspa:

5 komentarzy:

owiec pisze...

a nie bedzie art of noise w remiksie caspy? do dubstepowej notki? :D

no nie :)

Cookie pisze...

myslalam nad tym, ale nie jednak oryginal wygral :)

owiec pisze...

a jednak sie zamiescil sam :)

Cookie pisze...

nie powstrzymalam sie, tu pan wladza ma absolutna racje.

Gudykunst pisze...

az do obrzydzenia winampa? no to ostatnimi czasy moj winamp pokazal ze jednak ma w zanadrzu ciekawe numery, co? :) [np. Tom wczesniej ;) ]
btw. żart socjologiczny:
Przychodzi Gudykunst do lekarza, a lekarz też William :D