sobota, 31 października 2009

over the valley.

...14 osób. 14 talentów. 14 indywidualności. 14 fenomenów. 14 wirtuozów. Czy przy takiej liczbie gwiazd możliwy jest spójny, jednolity i zapierający dech w piersiach efekt? Pink Martini po raz kolejny udowadniają, że jak najbardziej tak. Prezentowany dziś przeze mnie album "Splendor In The Grass" to - znowu - fascynujący koktajl klasyki, lounge'u, jazzu i odrobiny dźwięków latynoskich. Czas najwyższy, bo od ostatniego, znakomicie przyjętego, albumu "Hey Eugene" minęły już dwa długie lata, a apetyt rósł. Co ciekawe, tytuł świeżego dzieła pochodzi od starego, amerykańskiego filmu z początku lat 60-tych, o tym samym tytule "Splendor In The Grass", co można przetłumaczyć jako "wiosenną bujność traw". Materiał ten od początku do końca znajdował się tylko w rękach muzyków Pink M. - produkcji podjął się lider i pianista tym samym, Thomas Lauderdale. A co o samym albumie? Muzycy zaserwowali nam tym razem trochę autorskich utworów, a trochę coverów. Choćby "Tuca Tuca" - popularny, słoneczny włoski song z lat 70-tych. Jest też odmienna nieco aranżacja utworu "Sing" z repertuaru The Carpenters. Zresztą sam lider, wspomniany już Thomas Lauderdale, nie kryje swoich inspiracji. Ba, twierdzi nawet, że "Splendor In The Grass" jest materiałem kompletnie odmiennym od tego, co mogliśmy usłyszeć dotychczas i "brzmi raczej jak popowe ballady rodem z lat 70-tych". Trochę jest tu również języków - usłyszymy angielski, włoski, francuski, hiszpański, a nawet...neapolitański. Nie można rzecz jasna zapomnieć o gościach - Chavela Vergas we własnej, 90-cio letniej osobie, członek The Dandy Warhols - Courtney Taylor-Taylor czy...amerykański dziennikarz radiowy Ari Shapiro! Słowem, atrakcji nie brakuje, ale albumowi absolutnie nie można zarzucić chaosu czy "przedobrzenia". Jest eklektyzm w rozsądnych proporcjach, zwroty akcji i kawał porządnej roboty. A wszystko to w charakterystycznym i , jak się okazuje, niepowtarzalnym stylu Pink Martini. Dla mnie jedna z lepszych pozycji jesieni, jeśli nie ostatnich miesięcy w ogóle.


P.S. Trochę prywaty. Za tydzień w niedzielę. 8 listopad. 19-20, 94,4 fm, Szczecin.fm. Audycję czas zacząć! Reszta szczegółów niebawem :)

4 komentarze:

owiec pisze...

a jak kogos nie bedzie w kraju tudziez na lądzie stałym to jest szansa na profesjonalny podcast z audycji? :>

Cookie pisze...

jak zasluzy :P

Anonimowy pisze...

Ile z recenzowanych płyt autorka kupiła lub dostała od dystrybutorów jako oryginały?

ZAiKS

Cookie pisze...

tyle ile "zaiks" wystawil komentarzy na blogach zapewne :)