niedziela, 5 lipca 2009

a cool poem.

...człowiek na chwilę opuści się w pisaniu, a tyle rzeczy w tak zwanym międzyczasie się dzieje. Farrah umiera, Majkel umiera (nie, nie napiszę żałobnej notki ''tribute to...''), pies w domu zamieszkał na cały tydzień, nowy tatuaż zagościł na łapiącej pierwsze upalne promienie skórze i jeszcze sesja zdążyła szczęśliwie dobiec końca. A gdzie muzyka? Ano przewinął się przez te czerwcowo -lipcowe gorące dni album jeden i drugi, jeden lepszy, drugi gorszy, jeden nowszy, drugi starszy. Dziś, przed planowaną tygodniową przerwą urlopowo-wakacyjną (strasznie długie zdania mi wychodzą dziś) prezentuję wartą przesłuchania rzecz z gatunku zwanego powszechnie ''soulful jazzy hip-hopem''. Ta enigmatyczna i dziwaczna nazwa ma jednak swoje uzasadnienie. Choćby słuchając Mojoe. Charles Peters znany jako Easy Lee oraz Treson Scipio zwany dalej Tre - kumple od zawsze, zajarani taką samą muzą, udzielający się w coraz to poważniejszych projektach by w końcu wspólnie wydać debiutancki album ''Classic Ghetto Soul'' i odnieść sukces. Historia jak każda? Trochę tak. Co jednak wyróżnia muzyków spośród rzeszy przewidywalnych do bólu podobieństw? Niespotykany wręcz eklektyzm. Jedna płyta. 13 numerów. Niecałe 54 minuty. Nowoorleański jazz, teksański blues, południowy hip hop, piękne żywe instrumenty, ciepłe soulowe nuty, rytmiczne wokale i niewymuszony, niespieszny, spokojny, oldskulowy rap. Chcąc wsadzić ich do jednego worka muzycznego, pojawia się nie lada zagwozdka - czy to jeszcze hip hop czy już funk czy może tak właśnie powinien brzmieć odwołujący się do klasyków soul? Jakkolwiek by nie definiować muzycznych horyzontów Mojoe, jedno jest pewne - album po stokroć wart przesłuchania, a i o samych Tre i Easy L. usłyszymy jeszcze niejedno. Całość wydawać się może istotnie nieco zagmatwana - tyle rzeczy na jednej płycie, to musi być za dużo, to nie mogło wyjść. A wyszło! Na zakończenie przytoczę to co Mojoe mówią sami o sobie - The Roots spotykają się z chłopakami z Outkast jedząc obiad z Marvinem Gay'em w domu D'Angelo. Co mogło z tego wyjść? Gorąco zachęcam do sprawdzenia.

enjoy!


P.S. Do festiwalu Boogie Brain pozostały już tylko 2 tygodnie !!! A w międzyczasie...



P.S.2. Nowi artyści katowickiego festiwalu Tauron Nowa Muzyka już znani - dubstep z najwyższej półki i dwóch pokoleń. Chcę. Tam. Jechać. iTAL tEK oraz The Bug :






P.S.3 Żeby nie było, że znów się lenię ogłaszam wszem i wobec przerwę techniczną w ilości dni co najmniej siedmiu z powodu wyjazdu rekreacyjno-wypoczynkowego. Stay tuned!

3 komentarze:

owiec pisze...

wracaj szybko, a nie flaki łąpiesz na rowerze :P

Cookie pisze...

flak to wieszco ;>

owiec pisze...

nie mam zielonego pojęcia. wieszco :D