...właśnie ogłoszno pierwszą main stage'ową gwiazdę tegorocznej edycji Heineken Open'er! Wsłuchując się w głosy w studio programu trzeciego polskiego radia i o tym, że ten zespół po raz pierwszy w Polsce i że gra raz mocniej raz delikatniej serce zabiło mi szybciej - tak, to muszą być N.E.R.D.!!! Niestety Mikołaj Ziółkowski a.k.a. Zioło (nie mylić z A. Zielińskim a.k.a. Zielu) w mig rozwiał moje złudne nadzieje. Choć w sumie i tak uśmiech pojawił się na mej twarzy - headlinerami Open'er Festival okazali się być Kings Of Leon! Nie jest to wszakże TEN banger, na którego wciąż czekam, ale o wiele szybciej mnie na tegoroczną edycję przyciągną rodzinni rockmeni z USA niż powiedzmy Gossip czy Placebo. W kwestii króciótkiego info - trzej bracia wraz z kuzynem, Tennessee. Grają mieszankę hard rocka, southern rocka, bluesa i garage rocka. Ciekawostką jest fakt, że choć rodowici Amerykanie, to największe sukcesy odnoszą w Europie, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii. Rzeczywiście nawet nie zgłębiwszy ich dorobku muzycznego czy podstawowego info kto z kim i gdzie, zauważyłam jakiś czas temu na portalach i forach wszelakich, że mają naprawdę dużą rzeszę wielbicieli. Toteż i ja posłuchałam i podoba mi się. W końcu jakas gwiazda z prawdziwego zdarzenia w do-tej-pory-tegorocznym śmierdzącym zdechłym jesiotrem line-upie. Choć cały czas czekam na więcej, czekam na więcej z innych muzycznych szufladek. A tymczasem, tym którzy podobnie jak ja dopiero zaznajamiają się w twórczością Kings Of Leon bądź już są fanami, a nie mają - wydany w zeszłym roku album ''Only By The Night'' :
enjoy!
A tak prezentują się na żywo live - Kings Of Leon ''Use Somebody'' :
2 komentarze:
w koncu cos konkretnego
aczkolwiek czekam na przynajmniej 3 bangery ktore mnie przekonaja do zakupienia karnetu :)
ja przecież też :)
Prześlij komentarz