niedziela, 8 marca 2009

the girl and the robot

...dzień Kobiet, dzień Kobiet! Z tej okazji cudo prawdziwe, przedpremierowe i wyczekiwane dość długo, bo lat 4 aż, w postaci nowego, a 3 w ogóle albumu Röyksopp. Pierwszy singiel z zapowiadanego na 23 marca krążka ''Junior'' nosi tytuł ''Happy up here'' (tak naprawde drugi po wydanym w grudniu na 10 lecie działalności artystycznej zespołu ''Happy Birthday'') i dostępny jest do ściągnięcia zupełnie legalnie i za darmo na oficjalnej stronie zespołu. Także mających opory przed ściąganiem muzyki z choćby tego bloga, bądź tych co wiedzą, że nie usuną z dysku nielegalnych megabajtów po upływie 24 godzin, odsyłam TUTAJ. Całą resztę natomiast gorąco zachęcam do zapoznania się z nowym materiałem Norwegów. Torbjorn Brundtland i Svein Berge - założyciele zespołu, a prywatnie koledzy ze szkolnej ławki, udowodnili, że warto było czekac 4 lata na nowe wydawnictwo - co więcej, słychać wyraźnie, że panowanie bynajmniej nie próżnowali. Norwescy mistrzowie po raz kolejny udowodnili, że ich pozycja w świecie downtempowej inteligentnej elektroniki pozostaje niezachwiana. Tym razem zaprosili do współpracy grono wyśmienitych artystów - szwedzkie wokalistki Lykke Li i Robyn oraz Norweżkę Annelę Drecker i Karin Dreijer z The Knife, z którą to mieli okazję współpracować już przy produkcji wciąż tak samo niepokojąco poruszającego ''What Else Is There?" z albumu "The Understanding". Nowy materiał - jak najbardziej na plus. Progres, świeżość, zasłuchanie. Po przesłuchaniu tego krążka tym bardziej miło będzie gościć Röyksopp na czerwcowym Selektorze. Piękny album, polecam.

enjoy!




P.S. W tym jakże szczególnym dla płci pięknej dniu, oprócz życzeń zarówno Wam, drogie czytelniczki, jak i sobie, pozwolę sobie zaprezentować wyjątkową kobietę, a na dodatek bardzo dobrze mi znaną. Meet The Real Woman czyli Głowa we własnej osobie. Tym, którzy nie wiedzą o co chodzi i w ogóle po co to wszystko polecam bloga drogiej Agnieszki - uwierzminaslowo.blogspot.com. Warto wiedzieć, że oprócz całej masy zalet, które moja dzisiejsza bohaterka niewątpliwie posiada, para się także śpiewem i to od lat wielu. Bardzo cieszyłam się, gdy pod koniec roku ubiegłego oznajmiła mi, że do spółki z Maciejem C. a.k.a. Cybulem - wyśmienitym szczecińskim muzykiem i producentem, nagrywa swój pierwszy w pełni autorski materiał. Na rezultaty ich poczynań czekam z niecierpliwością, a póki takowych nie opublikowali gorąco polecam covery soulowych numerów wykonane przez Głowę a.k.a. Miss Quan w roku ubiegłym. Erykah Badu, Rachelle Ferrell...Słyszane na żywo, odtwarzane w winampie, nucone przez autorkę w samochodzie - cieszą ucho.

6 komentarzy:

MISS QUAN pisze...

buzidupci ;)DDDDD

owiec pisze...

cipcidrucika :)

Anonimowy pisze...

A link nie działa sobie, o! (ten Royksoppowy oczywiście)

Cookie pisze...

teraz działa :)

Anonimowy pisze...

dziekuje uprzejmie ;)

owiec pisze...

zassane i zareklamowane :)