...prawie-ze-tydzien przerwy, porankow, popoludni i wieczorow, troche pracy, troche rubasznosci, troche lenistwa, troche uciech, troche boligardła, troche kalorii, troche dobrego humoru i troche kilobajtow muzycznych przyniosl byl on mnie. Jednakze na chwile najdluzsza usmiech zagoscil na mej twarzy po zapoznaniu sie z tworczoscia tego pana. Jerry Dimmer! Przemmmily i przeuroczy czlowiek, tym razem z Belgii. Zaznajamiajac sie z jego barwnym zyciorysem, zwlaszcza w erze przedmuzycznej, nie moglam oprzec sie wrazeniu, ze przypomina mi to mego Owczego kunkubenta, co rzecz jasna zdecydowanie zadzialalo na korzysc naszego dzisiejszego bohatera. Fantastyczny kociolek pelen elektroniki, funku, instrumentali, szczypty popu i sporej ilosci pozytywnych wibracji. Dim Dim paral sie w zyciu wieloma zajeciami - zawsze odmawial podjecia ''normalnej'' pracy i chwala mu za to, bo zdecydowanie duza bledem byloby stracenie go na rzecz nudnego pseudobiznesmena w przepoconym garniturku. Zajmowal sie za to np. rysowaniem komiksow, postaci do kreskowek, ilustrowal ksiazki dla dzieci i tworzyl gry komputerowe, by pozniej nieco zmienic kierunek na tory muzyczne, ot chocby produkowanie albumow kilku europejskich topowych zespolow pop. Fenomen Dim Dima polega na niesamowitej harmonii laczacej rysowane przez niego postaci z tworzonymi utworami - te pierwsze zdaja sie wrecz ilustrowac jego muzyke. Na przestrzeni lat pracy arystycznej, Jerry wyrobil sobie wlasny, niepowtarzalny styl i ciezko jego kreske pomylic z jakakolwiek inna. Fascynacja Japonia i Ameryka, kultura, muzyka, troche psychodeli i troche egzotyki - wszystkie te pasje lacza sie w jedna calosc, latwa do zaobserwowania przede wszystkim w wyrobach plastycznych. Ja pragne dzis zaprezentowac szosty w karierze longplay zatytulowany ''Whip'', a takze kilka prac Dim Dima. Duzo koloru, duzo energii, duzo dobrych dzwiekow.
enjoy!
some art show:
chcesz wiecej? zapraszam na MySpace'a Dim Dima badz strone z jego pracami :)
P.S. Dzis na deser artysta wyrozniony w My-Own-Subiektywnej-Ankiecie, czyli Raphael Saadiq. Jak wiadomo album ''The Way I See It'' na polkach sklepowych zagoscil juz kilka miesiecy temu i ma sie dobrze. Sam zas artysta nagral klip do kolejnego singla - ''100 Yard Dash''. Voila!
P.S.2. W zakladce ''przedstawiam - ziomalki i ziomale'' po prawej stronie pojawila sie nowa pozycja. No bo co w koncu kurcze blade, namnozylo sie nam tych blogow jak grzybow po przyslowiowym deszczu - jedni pisza o muzie, inni pisza o wszystkim i niczym, jeszcze inni sie zala lub chwala lub wklejaja foty lub newsy lub nie wiem co kurwa jeszcze. Dlatego mocno kibicuje pomyslowi Hofandera i trzymam kciuki za powodzenie bloga kulinarnego. Sama zarowno jesc jak i gotowac lubie zawsze i wszedzie, dlatego wrzucaj nam Danielu do tego eintopfa duzo, smacznie i czesto, zarty i newsy included :)
1 komentarz:
Nice brief and this enter helped me alot in my college assignement. Thank you for your information.
Prześlij komentarz